Witam
a to napisał Asdic na forum wmshk:
Oj, wiele spraw na raz!
A zatem po pierwsze pieczęć mogła być „przedlokacyjna”, jak sugerujesz. I pewnie była, bo należy przyjąć, że Vossberg miał na to datowanie jakieś dowody. Jeśli się tak zdarzyło, to dlatego, że przywilej lokacyjny stanowił ostatni etap zakładania miasta - udzielany kiedy istniała już absolutna pewność, że przedsięwzięcie się powiedzie. Czyli w praktyce miasta lokowane „oficjalnie” (na pergaminie), istniały już „nieoficjalnie” (w terenie) nawet przez 4-5 lat. I to powszechnie, przynajmniej na Warmii.
Teraz kto ewentualnie mógłby się posługiwać taką „przedlokacyjną” pieczęcią? W przypadku DM na pewno nie zamek, bo takowego w pocz. 2. ćwierci XIV w. po prostu nie było. Kapituła kolegiacka z kolei, której zabudowania pełniły również rolę twierdzy, przeniosła się na obecne miejsce dopiero 20 lat później. A ponadto pieczęć też miała własną, podobnie jak biskup, którego wolą było założenie miasta. Może zatem stempel należał do zasadźcy – zanim otrzymał on w pisemnym przywileju należny sobie „tytuł” sołtysa lub wójta? Licho wie, czy praktyka tego typu była wówczas stosowana, jednak zasadźcą DM został pierwszy sołtys Ornety i krewny biskupa Eberharda, a więc persona niemała. I to właśnie ów Wilhelm miał w 1325 roku otrzymać tu 6 łanów ziemi na zagospodarowanie, co zgadzałoby się z datowaniem pieczęci. Ciekawe jest jednak samo określenie, użyte w otoku stempla – „der Borger”.
Współcześnie nie ma już takiego słowa, niemniej jeszcze ze sto lat temu oznaczało (od Borg = pożyczka) tyle co „dłużnik”, a więc bez sensu w tym kontekście!. Ale może też pochodzić od czas. bergen – (tu) strzec, zabezpieczać. A zatem pieczętujący się nim mógł być kimś w rodzaju „opiekuna” (miasta?) lub „poręczyciela” (przed biskupem?). Nie pada tu w każdym razie ani nazwa urzędu wójta / sołtysa, uprawniona na mocy przywileju, ani tym bardziej burmistrza (Bürge[r]meister), który zresztą był chyba w użyciu trochę później.
Czy zatem BORGER może odnosić się tu do samego miasta (Burg)? Raczej nie, jako że napis S (Siegel/Sigillum) ' DER BORGER VON DER GVT... wydaje się mieć konstrukcję podwójnie dopełniaczową, t.j.: PIECZĘĆ (kogo, czego?) BORGER’a (kogo, czego?) DOBREGO MIASTA. Ale może dotyczyć również liczby mnogiej, np. w odniesieniu do samych mieszkańców. „Der Borger” we współczesnym duńskim, który jest b. zbliżony do dolnoniemieckiego, oznacza bowiem „mieszczanie”. Pytanie, czy sami obywatele mogli się posługiwać pieczęciami inaczej niż poprzez radę miasta? Chyba trzeba porównać ten zapis z otokami innych średniowiecznych stempli - na zasadzie czy fraza „Der Borger” występuje powszechnie, czy też nie.
Co do reszty treści stempla, faktycznie wersji nazwy DM było sporo, wśród podobnych fonetycznie choćby: Guddestat, Godenstat, Gudinstat, Gutberg, Gutenstad, Gutenstat, Guttenstat, Guthenstadt, Guthinstadt, czy Guthinstat. I tu ma racje Mark, że nazwy miejscowe zapisywane były często „ze słuchu”, przez ludzi mówiących różnymi „narzeczami” w dodatku, stąd m.in. tak duże różnice w ich brzmieniu w dokumentach z tej samej nawet epoki! Zapisy VAN DER i VON DER na identycznych niemal pieczęciach, poświadczają wprost, że raz używano „Plattdeutsch” (dialektu dolnoniemieckiego/dolnosaksońskiego) a raz nie!
Próbowałem „wpasować” którąś z tych nazw w dostępne na otoku miejsce i wydaje mi się, że wchodzi tam dodatkowo 7 liter. A więc np. GUTTENSTAT, choć pewności żadnej nie ma – równie dobrze mógł być jeden znak mniej lub więcej. O „rekonstrukcji” zatem żadnej mowy być nie może – to zawsze będą tylko nie udowodnione przypuszczenia. I zgadzam się z Markiem, że nawet nie warto nic dopisywać, bo z „oryginalnością” pieczęci zabieg taki nie będzie miał nic wspólnego!
Nie oznacza to jednak, że nie podoba mi się sama idea powrotu do średniowiecznej pieczęci DM – wręcz przeciwnie! Wydaje mi się jednak, że albo w kształcie znanym dotychczas (tu pytanie czy uchodzi aby Stowarzyszenie posługiwało się miejską pieczęcią?) albo całkiem „na nowo”. To jest przez nawiązanie do grafiki i kroju pisma, ale np. z treścią: „STOWARZYSZENIE GUTTSTADT” lub nawet „+ S’ STOWARZYSZENIA GUTTSTADT”
Sam Vossberg (Geschichte der preußischen Münzen und Siegel..., s. 44) pisze o tej pieczęci jako o miejskiej:
"Miasto Guttstadt (Guttinstad) nad Łyną, założone przez wójta Friedricha von Liebenzelle na polecenie biskupa warmińskiego Eberharda (Dusburg s. 353). Na przywileju z 1440 r. zachowana stara pieczęć miejska, mieszcząca jelenia z bardzo nietypowym dla 14 stulecia niemieckim zapisem: S’ DER BORGER VAN DER GV(tinstat)"
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.