Ogłoszenia


Zachęcamy wszystkich do przekazania 1% podatku na Grupę Historyczną Guttstadt.
Zebrana kwota zostanie przeznaczona na działania statutowe grupy.

Przekazania środków z tytułu 1% należnego podatku można dokonać wpisując w zeznaniu podatkowym
KRS: 0000260433 i wskazując jako cel szczegółowy:
GUTTSTADT.

Wszystkim darczyńcom z góry dziękujemy.


Legenda o Groszu DobroMiejskim

Historia, zabytki, legendy Dobrego Miasta i kolic

Legenda o Groszu DobroMiejskim

Postprzez janhus7 » 14 maja 2016, o 11:32

Legenda o Groszu Dobro Miejskim.

Działo się to tak dawno temu, że najstarsi mieszkańcy Dobrego Miasta nie pamiętają tych wydarzeń.
Roku Pańskiego A.D. 1519, wybuchła straszliwa wojna Królestwa Polskiego z Krzyżakami. Jak się miało okazać ostatnia i zwycięska.
Młody wówczas król Zygmunt I, (przez późniejsze pokolenia nazwany Starym) wyruszył ze zbrojnymi i dworem z Krakowa do Torunia.
Pośród wielkiego orszaku i taborów było wielu znamienitych rycerzy z siwym wąsem, pamiętających nawet straszliwą poprzednią wojnę z Krzyżakami i sławetny Pokój Toruński z 1466 r., ale też młodzików z szlacheckich rodów z całej Polski.
Wśród nich także młody 16 letni Walenty Dembiński herbu Rawicz/ Rawa (Panna na niedźwiedziu) – pragnący ostróg rycerskich, jak niczego w życiu. Barwnym i pełnym chwały i porażek a i zaszczytów miało być jego długie życie, ale jeszcze o tym nie wiedział nastolatek siedzący na pięknym dereszu podarowanym mu przez Pana Ojca.
W grudniu, zimową porą Sejm Walny uchwalił rozpoczęcie wojny z Krzyżakiem, który choć lennikiem był, chciał odszkodowania za rzekomą okupacyję.
W styczniu 1520 r. ruszyły działania wojenne. Wojna toczyła się ze zmiennym szczęściem dla naszej Polskiej strony i jak to bywało na każdej z wojen zaczęło brakować pieniędzy – złota i srebra by opłacić zaciężnych żołdaków (najemne wojska) oraz na uzbrojenie i prowiant dla ludzi i zwierząt.
Albrecht – „Wielki” (a mały i zdradziecki czynem) Mistrz krzyżacki miał te same sromoty (problemy) – dlatego w 1520 roku zaczął wybijać pieniądz wojenny – mało co warty ale udający wartościowy (monety z małą zawartością srebrnego kruszcu) – grosze klipy oraz ćwierć talary klipy – te ostatnie podczas oblężenia Heilsbergu (Lidzbarka Warmińskiego).
Zygmunt I, miłościwie panujący król Polski postanowił zaradzić braku pieniędzy – już wcześniej, zlecił tajną misję by zrobić stemple do bicia monet i przewieźć je na płonącą Warmię. Na miejsce wybrano Dobre Miasto – z racji położenia w centrum Warmii oraz znamienitości członków miejscowego Cechu –Mosiężników i Brązowników oraz jubilerów, i oczywiście z powodu nazwy – Dobre Miasto (bić monetę najlepiej w dobrym mieście - Bona Civitatis- rzekł Król) a może zbyt dosłownie wzięto słowa króla, albo myślał wtedy o kimś bliskim, kogo nazwa łacińska miasta mu przypominała?
Z powodu braku ludzi, ot wojna, a także z powodu wyróżniającej się zmyślności, zdolności rysunkowych, obycia w świecie oraz odwagi – misję tą powierzono młodemu szlachcicowi wspomnianemu już Walentemu Dembińskiemu herbu Rawicz. Zaprojektował on stempel monety – Grosza Dobro Miejskiego, mając na wzór półgrosz litewski z 1520 roku oraz grosz Głogowski Zygmunta I z 1506 roku – jak był jeszcze księciem Głogowskim i całego Śląska. Problem był z herbem Dobrego Miasta, na szczęcie w archiwum Torunia – znaleziono akt zawiązania Związku Pruskiego z 1440 roku, gdzie Dobre Miasto odbiło swą pieczęć.
Na jesieni 1520 r. dzielnie broniło się wiele miast Związku Pruskiego – w tym Dobre Miasto, z załogą zaciężnych żołdaków, bohaterskich mieszkańców i kanoników Dobro Miejskich.
Tuż przed oblężeniem Naszego sławetnego grodu dotarł tam mości Walenty z małą drużyną mincerzy, z Toruńskiej mennicy. Zainstalowali się oni w Domu przy murach obronnych miasta – niedaleko obecnej Bocianiej Baszty, przygotowali do pracy, Kanonicy oraz mieszkańcy miasta oddali wszystkie srebrne i złote naczynia oraz wyroby imć Walentemu. Zaczęto przetapiać je i formować krążki – srebrne w wielkiej ilości i trochę złotych. Najpierw wybito monety w złocie i już miano zabrać się za srebrne – gdy zabrzmiało larum – wróg pod bramami miasta!!! Krzyżacy, wszyscy do broni na mury miasta.
Obrona była bohaterska, martwi padali często ale obrońcy nie ustępowali i tak mijały godziny i dni.
Rannych chowano przy samych murach – gdyż nie można ich było zanieść na cmentarz.
Krzyżacy jednak użyli fortelu – dostali się do Kolegiaty kanałem doprowadzającym wodę do Kolegiaty – wycieli Kanoników i załogę i rzucili się do miasta.
Imć Walenty Dembiński – zdobył swoje ostrogi – całym sercem walcząc z Krzyżakiem na murach Dobrego Miasta w obecnej Bocianiej Baszcie, polecił też ukryć mincerzom stemple i wybite monety w jamie z poległymi, wierząc że nikt nie śmie naruszyć ich pokoju po śmierci.
Miasto padło, wielu mieszkańców Naszego grodu poniosło śmierć, imć Walentego, rannego, ale żywego wzięto żywcem dla okupu, jak to w tamtym czasie ze szlachcicami bywało.
Odwieziono go do granicy i tak za gotowiznę wymieniono, rannego zabrano na wozie do Krakowa.
A w Dobrym Mieście rozpanoszyli się Krzyżacy – skąd na liczne miasta ataki dokonywali, próbowali Olsztyn zdobyć lecz załoga pod dowództwem Mikołaja Kopernika odparła ich.
Wojna rok później skończyła się, w 1525 roku Wielki Mistrz złożył hołd zwany Pruskim i rozwiązał zakon w Prusach. Dobro Mieszczanie znów mogli cieszyć się wieloma latami pokoju i dobrobytu.
A co się stało z imć Walentym Dembińskim zapytacie, wrócił do zdrowia. Został pasowany na rycerza, a potem W 1548 został burgrabią krakowskim. W 1561 został podskarbim wielkim koronnym – czyli ministrem skarbu. Zaprowadził porządek w skarbie. W 1564 został kanclerzem wielkim koronnym. Był sygnatariuszem aktu Unii Lubelskiej 1569 roku.
A co się stało z stemplami grosza i skarbem – mincerze, Ci którzy ukryli skarb zginęli i skarb zaginął, i nic nie było o nim słychać. Aż po prawie 500 latach, postanowiono w Dobrym Mieście ratować stare mury obronne i odnowić kamieniczki. Ruszyły prace konserwatorskie i wykopaliska archeologiczne przy murach niedaleko Bocianiej Baszty. Pewnego dnia ukazały się kości 19 poległych obrońców Dobrego Miasta z 1520 roku – okrutnie pokiereszowani mieczami krzyżackimi, a pod nimi pod łopatą jednego z pracowników coś błysnęło...
Czy odnaleziono skarb groszy Dobromiejskich ukrytych w 1520 roku, któż to wie, może one nigdy nie istniały...
(legendę spisał Piotr Chaciński)
janhus7
Chorąży
Chorąży
 
Posty: 215
Dołączył(a): 8 cze 2014, o 21:39
Lokalizacja: Olsztyn

Powrót do Dobre Miasto - Historia, zabytki, legendy itp

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron