Dla mnie trochę pechowy - zaraz po ognisku złamany szpadel i nici z marzeń o "złotym pociągu" ale bardzo dziękuję za spotkanie - miło było się spotkać i poznać. A i kopnąć zdążyłam co nieco
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Marecki łamie szpadle systematycznie a pociągu jak nie było tak ni ma.Dodam swoją fotkę fancik z niedzieli taka ciekawostka.A tak na marginesie czy to może być plomba?Tak jakoś wygląda.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Gdyby złamanie szpadla wprost przekładało się na znalezienie złotego pociągu, to już niejeden poszukiwacz miałby ekipę kopiącą ze złotymi szpadlami a tu niestety wciąż wśród znajdek królują "banany z kopca". * Wygląda na plombę i to w zacnym wieku.